niedziela, 15 listopada 2009

DROGA ŻYTAWSKA: Przejście I Dzień II - niedziala 15 listopada 2009 z Bratkowa do Hirschfelde (13 km)

Autorzy zdjęć: Krystyna Zabrocka, Janina Ziembik i Agnieszka Gołąbek
/Klikając w zdjęcie - powiększysz go - klikając na nim powtórnie - powiększysz jeszcze bardziej/.

W niedzielę 15 listopada obudziliśmy się o godzinie 6.00 w naszej świetlicy wiejskiej w Bratkowie. Poranna toaleta i śniadanie zajęły nam w sumie czas do godz. 7.15 i o tej właśnie godzinie wyruszyliśmy w drogę - do klasztoru Marienthal, do którego z Bratkowa mieliśmy niecałe 4 km. Poniżej na zdjęciach przejście przez most graniczny w Krzewinie i domy przysłupowe w Ostritz.














Przybyliśmy przed klasztor ok. 8.30 i tam o godz. 9.00 wzięliśmy udział we Mszy św. Przed sama Mszą św. mogliśmy podziwiać i wspólnie modlić się z siostrami cysterkami w białych habitach, które wspólnie modliły się i śpiewały psalmy porannej Jutrzni. Śpiewały również później podczas mszy św. Sama msza św. była oczywiście w języku niemieckim i mało kto z nas zrozumiał kazanie, ale mimo to wielu pielgrzymów było zachwyconych tą mszą św. ze względu na obecność sióstr i ich oprawę wokalną.























Po mszy św. pracująca na terenie klasztoru Polka, szefowa Fundacji zajmującej się odnową klasztoru, dr Beata Bykowska - przedstawiła nam historię klasztoru oraz wygłosiła krótka prelekcję na temat działalności Fundacji oraz samego klasztoru. Pokazała nam też makietę klasztoru, zabudowań wchodzących w jego skład oraz okolicy - co później umożliwiło nam orientację w terenie.















Zaraz po jej prelekcji odwiedziliśmy Ogród Roślin Biblijnych









Potem obeszliśmy cały klasztor i jego otoczenie















i udali się na pobliską Golgotę, aby tam rozważać stacje Drogi Krzyżowej.



























Ze szczytu Golgoty był przeuroczy widok na cała dolinę Marienthal i na klasztor. Widok był niezapomniany, gdyż niebo było bezchmurne i promienie Słońca oświetlały cały ten kolorowy klasztor i kościół. I teraz dopiero mogliśmy dokładnie zrozumieć sens i znaczenie słowa Marienthal - "Dolina Maryi".


























Powróciliśmy potem znów na dziedziniec klasztorny i o godz. 12.00 ruszyliśmy ponowie na szlak Jakubowy, w kierunku Hirschfelde. Droga teraz prowadziła cały czas wzdłuż rzeki Nysy. Widok był malowniczy i przepiękny, ścieżka wiła się raz wyżej, raz niżej, z prawej strony mieliśmy ściany skalne i las, z lewej rzekę Nysę no i ławeczki średnio co 200 m przy tej ścieżce. Każdy mógł więc odpocząć po drodze gdzie chciał, przekąsić co nieco lub podziwiać z ławeczki bieg rzeki Nysy, jej malownicze meandry, nagłe zakręty, głazy skalne na rzece, wzniesienia i opadania rzeki, czasem nawet tworzące małe wodospady lub kaskady wodne.







































W końcu dotarliśmy do celu naszego przejścia - Hirschfelde. Po drugiej stronie Nysy (polskiej) ujrzeliśmy kominy kopalni i elektrociepłowni Turów. Znów mogliśmy podziwiać szereg pięknych łużyckich domów przysłupowych.





















No i dotarliśmy do maleńkiej stacyjki w Hirschfelde, gdzie ok. pół godziny czekaliśmy na pociąg ZVON euroregionu Nysa.












Stąd o godzinie 15.10 wyruszyliśmy pociągiem euroregionalnym (ZVON) w drogę powrotną do Goerlitz. Potem znów wędrowaliśmy przez miasto Goerlitz, teraz jednak inną trasą, obok pomnika Jakuba Boehme na małym skwerku, do mostu Jana Pawła II i do Zgorzelca, skąd pociągiem o godz. 17.21 wyjechaliśmy w drogę powrotną do Wrocławia. O 20.30 byliśmy we Wrocławiu a o 21.00 już w swoich domach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz